Prosto z mostu - cykl rozmów z psychoterapeutami Pracowni

M.C. - Lockdown, stres, utraty pracy, zmiany trybu życia, jak na te wydarzenia patrzysz, jako psycholog?
K. F. - Gdy patrzę na to, czego doświadczają rodziny w czasie pandemii, trudno mi nie myśleć o długofalowych, psychologicznych konsekwencjach tych zdarzeń.

Zdjęcie uśmiechniętej psychoterapeutki

M.C. – Co to właściwie znaczy?
K.F. – Epidemia to stan kryzysu, który dotyka na szeroką skalę – kraje i kontynenty, niesie groźbę choroby i zdziesiątkowanych populacji. W sytuacji zarządzania tego typu kryzysem, jednostka traci na znaczeniu. Podejmuje się decyzje, których celem jest przetrwanie możliwie największej liczby osób, kosztem potrzeb jednostek. W sytuacji nowej i tak dynamicznej jak pandemia SARS-CoV-2, nie da się uniknąć błędów i chaotycznych, a czasem nadmiarowych działań. Gdy patrzę na otaczającą nas rzeczywistość, dostrzegam wiele potencjalnie traumatyzujących zdarzeń, z którymi obecnie się mierzymy. W zasadzie w całym cyklu życia rodzin.
 
M.C. – Co dokładnie masz na myśli?
K. F. – Myślę o mamach, które zmuszone są rodzić bez wsparcia osoby bliskiej i o noworodkach rozdzielanych po porodzie od mam z zakazem odwiedzin na oddziałach wcześniaków. Myślę o ich bardzo bolesnym starcie w nowy etap życia. Myślę też o małych i szkolnych dzieciach, na których potrzeby rozwojowe nakładane są kolejne, frustrujące ograniczenia, a ich - jak i nasza - rzeczywistość daleka jest od przewidywalności. Chylę czoła wobec rodziców, którzy od kilku miesięcy pracując zdalnie z dziećmi w domach, starają się sprostać w każdej ze swoich dorosłych sfer. Wiele jest wtedy do pomieszczenia, a napięcia, które często odreagowujemy działaniem np. sportem czy zawodową rywalizacją, muszą znaleźć nowe sposoby na ujście. Młodzież pozamykana w trudnej do wytrzymania bliskości z dorosłymi, od których potrzebuje się przecież oddalać. Seniorzy osamotnieni, chorujący, przerażeni, bo zaleca się by z dbałości o ich bezpieczeństwo minimalizować z nimi kontakt. To wszystko bywa bardzo, bardzo trudne.
 
M. C. – Czy to znaczy, że wszyscy będziemy potraumatyzowani?
K. F. – Nie myślę o tym w ten sposób. Każde wydarzenie trafia na grunt, którym jest osobowość danego człowieka. Osobowość, czyli między innymi jego zasoby. Na przykład zdolność do autorefleksji, poczucie humoru, możliwość sięgania po przeszłe doświadczenia, żeby lepiej radzić sobie z aktualną rzeczywistością, ale też dostęp do realnej oceny swoich możliwości i adekwatne zarządzanie obszarem sprawstwa i braku wpływu, świadomość własnych ograniczeń i zdolność do korzystania z pomocy czy wsparcia. To, co może się okazać traumą dla mnie, niekoniecznie będzie nią dla ciebie lub kogoś innego, i na odwrót. Trudno przewidzieć, jaki procent populacji będzie zmagał się z długofalowymi, psychologicznymi konsekwencjami dzisiejszych wydarzeń. Badacze przewidują, że znaczny. Moje zadania zawodowe skupiają się na mikrokosmosie pojedynczych osób, które szukają pomocy – to też nie jest cała rzeczywistość. Są rodziny, które z kryzysu wyjdą dojrzalsze, silniejsze, korzystnie zrekonstruowane. Potrzeba im na to czasu.

Copyright © Uważna Pracownia Terapii - Poznań

Tags: Blog

Znajdź nas na Facebooku

Umów spotkanie

tel: 796 038 230
lub na www.uwazna.medsoft.pl

Przyjdź na wizytę

Uważna Pracownia Terapii
ul. Śniadeckich 28/2
60-744 Poznań
NIP: 777-291-26-15
ING Bank Śląski 18 1050 1520 1000 0097 3286 2066